Podsumowanie rundy jesiennej

W zasadzie mógłbym napisać jedno zdanie na temat minionej rundy - to nie tak miało być..
Jednak jak to w życiu bywa, niespodzianki muszą być. Może nikt głośno nie mówił o szansie wygrania klasy okręgowej w tym sezonie ale transfery które doszły do skutku (Łukasz Olczyk, Tomasz Czajkowski, Mateusz Krysiński) mogły dać chyba każdemu kibicowi wiele do myślenia przed sezonem. I faktycznie tuż przed rozpoczęciem zagraliśmy mecz pucharowy z Krośniewianką Krośniewice pewnie wygrywając (4-0), następnie przyszły trzy zwycięstwa na początek które utwierdziły kibiców jak i samych piłkarzy, że to może być sezon Górnika. Niestety, zaliczamy dwie kolejne wpadki w 4 i 5 kolejce w meczu z Włókniarzem Pabianice (3-1) oraz u siebie z Sokołem II Aleksandrów Łódzki (1-2), jednak ożywienie przyszło w pucharze, które Górnik wygrywa po wspaniałym meczu całej drużyny z III ligowym ŁKS Łódź (2-1). Podbudowani dużym sukcesem piłkarze poszli za ciosem i wygrali dwa kolejne spotkania. Ta druga wygrana z Polonią Andrzejów stała się niestety punktem zwrotnym całej rundy, w 30 minucie poważnej kontuzji kolana nabawił się jeden z najjaśniejszych punktów w ataku - Tomasz Czajkowski. W kolejnych spotkaniach zaczynamy tracić seryjnie punkty przegrywając lub remisując wygrane mecze, odpadamy też z pucharowej przygody ulegając (1-2) Andrespolii Wiśniowa Góra (tracąc dwa gole w ostatnich 10 minutach gry). Po drodze wygraliśmy jeszcze z rezerwami Zawiszy Rzgów (3-1) a na koniec z GLKS Dłutów (5-3). Trener Robert Hyży dwoił się i troił szukając nowych ustawień i rozwiązań to jednak dało nam na koniec przeciętne jak na potencjał drużyny 7 miejsce w tabeli tracąc 13 punktów do liderującej Boruty Zgierz. Cóż, na wiosnę będziemy grać bez presji i nie mając nic do stracenia a więc może być tylko lepiej.
Na zakończenie kilka statystyk indywidualnych:
Najwięcej goli:
Mateusz Krysiński - 7
Jakub Pacałowski - 6
Marcin Karasiński - 5